sobota, 27 sierpnia 2011

Please forgive me...

Być może nie jest łatwo powiedzieć "wybaczam".
Ja jednak nie lubię chować urazy.
Nie, jeśli chodzi o najbliższe mi osoby...

Tak więc postanowiłam wybaczyć.
Sądziłam, że na tym wszystko się zakończy.
Okazało się jednak, że byłam w błędzie.
Może to mało odkrywcze, ale czym innym jest nasza chęć, czym innym stan faktyczny.
I właśnie teraz zdałam sobie sprawę, że postanowienie postanowieniem,
ale w moim sercu wciąż panuje bałagan...
A najgorsze jest to, że nie mam pojęcia, jak się go pozbyć...

Próbowałam sobie tłumaczyć...
Ale serce i rozum nie zawsze się zgadzają...

Pytam więc siebie: o co właściwie chodzi?

I nie bardzo potrafię znaleźć na to pytanie odpowiedź...

Sama nie wiem, czego tak na prawdę chcę....

A może czego potrzebuję?

Niby wszystko wróciło do normy, ale czy to tak powinno wyglądać?

Gdzieś w głębi duszy oczekiwałam chyba czegoś choć trochę spektakularnego...

Czegoś, co świadczyłoby o skrusze i chęci naprawy tej relacji...

A jest normalnie...

I nie wiem tylko, czy to ja mam zbyt duże wymagania?

A może "wybaczenie" nie stawia warunków...?
Może nie prosi o jakiekolwiek wynagrodzenie krzywdy?
Może w końcu powinnam cieszyć się tym, co jest?

Szczerze mówiąc bardzo bym chciała...
Tylko co zrobić z tym bałaganem w moim sercu?


5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz Aniu myślę, że niełatwo wybaczyć a tym bardziej zapomnieć o doznanych krzywdach. Ciężko też uprzątnąć ten bałagan w sercu, wiem, mam taki sam bałagan i łzy w oczach :(
    Trzymaj się kochana :** i oby Ci się wszystko ułożyło

    OdpowiedzUsuń
  3. a przy okazji
    znajdziesz mnie tu:
    http://iiwoonaa-misz-masz-czylikoktailzycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pomocny w tym przypadku jest czas. A spektakularnie to chyba jest tylko w książkach i filmach, w życiu ważne są nawet drobne gesty.
    Wszystko się ułoży pod warunkiem, ze obie strony będą potrafiły wyciągnąć konstruktywne wnioski z tego co było :-)
    A strona prosząca o przebaczenie musi Cię bardzo, bardzo kochać - nie ulega to żadnej wątpliwości, bo taką osobę jak Ciebie kocha się i już (a zazdrośnice niech sobie zgrzytają zębami - a co, i tak im to nic nie da ;-P

    OdpowiedzUsuń
  5. trudno jest wybaczyc a jeszcze gorzej jest wybaczyc i zawsze gdzies ten uraz jest gdzies sie chowa, mam nadzieje ze bedzie dobrze

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze są dla mnie bezcenne, dlatego dziękuję za każdy z nich :))