czwartek, 12 stycznia 2012

Małe marzenie...



Miałam dziś napisać o czymś zupełnie innym, ale zajrzałam na blog Hafiji 
i zobaczyłam tam wpis o profesjonalnej sesji zdjęciowej dla rodziny. 
Ze względu na odległość, nie mam co próbować swoich sił w konkursie, ale bardzo bardzo tego żałuję. I to z dwóch powodów.

Pierwszy jest oczywisty: któż by nie chciał mieć takiej pamiątki?
Ale drugi jest dla mnie nawet ciut ważniejszy. Gdybym wzięła udział 
w takiej sesji, mogłabym przekonać się, jak to wszystko wygląda od strony technicznej. Mogłabym "podpatrzeć", jak pracują z ludźmi, w jaki sposób organizują warsztat pracy, z jakiego korzystają sprzętu osoby, które zajmują się tym profesjonalnie. Innymi słowy, mogłabym się czegoś nauczyć.

A do czego mi to potrzebne?
Najprościej rzecz ujmując: DO SZCZĘŚCIA!!!

Już od wielu lat marzę bowiem o robieniu zdjęć. Próbuję różnych stylów, wynajduję rozmaite obiekty i tematy. Uczę się, obserwuję, doskonalę warsztat (choć to dopiero początek tego doskonalenia, w zasadzie szlifowania umiejętności). Wciąż jednak umiem tak niewiele, wciąż mam za mało doświadczenia. Brakuje mi wiedzy teoretycznej, brakuje mi umiejętności płynnego poruszania się w programach graficznych. Ćwiczę, ale to za mało. Czasem brakuje przewodnika, czasem krytyka, czasem nauczyciela... Pytam, szukam odpowiedzi. Raz je znajduję, innym razem odkładam na półkę z napisem "Kwestie niewyjaśnione". I może wcale nie umiem dużo, ale przynajmniej powoli zaczynam wiedzieć czego chcę, w którym kierunku powinnam podążać. Wiem, że największą radość da mi połączenie kilku magicznych składników, okraszonych silną miłością, którą je darzę. Fotografia. Dzieci. Cudowne połączenie. Niezwykłe wyzwanie. Wydaje się proste... Bierzesz aparat, robisz "pstryk" i gotowe... Nic bardziej mylnego. Spróbuj okiełznać te wspaniałe istotki. Wydaje Ci się, że jesteś kreatywna? One przewyższają Cię o całe promile. Masz pomysł na genialne ujęcie? Przekonaj je, żeby zasnęły i się nie obudziły, kiedy je przekładasz. Albo, żeby stały tak, a nie inaczej i patrzyły tam, gdzie chcesz...
Wymyśliłam sobie, że poćwiczę na maleńkim Antku. Ale Antek miał zupełnie inne plany. Niemal za każdym razem. Chciałam mieć zdjęcie śpiocha - noworodka. A On spał TYLKO I WYŁĄCZNIE na cycusiu. Jeden mój ruch i śpiący skrzat, był tylko wspomnieniem. Nieuchwytnym. Przynajmniej dla mojego aparatu.
Muszę się pogodzić, że w tym czasie nie zostałam drugą Ann Geddes. Trudno. Trzeba postarać się o kolejne dziecko ;p A w międzyczasie uczyć się i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć... 
Może kiedyś spełni się moje marzenie i zajmę się profesjonalnie fotografią dziecięcą?

13 komentarzy:

  1. Ja też bym chciała profesjonalnie cykać, ale jakoś mi nie wychodzi z dzieckiem nawet swoim :O
    Trzymam kciuki za spełnienie marzenia!!

    ps: a jak paczka? dotarła już do Was?

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja bym chciała umieć przewidzieć, jak to co widzę na monitorze będzie wyglądać po wywołaniu...niestety ZAWSZE inaczej:D
    No mi tam się Synio Wasz podoba:D

    OdpowiedzUsuń
  3. ta piłka to część zestwau z ostrosłupm i sześcianem i ich ceny oddzielnie nie pamiętam, ale za te zabawki + żyrafka + przesyłka zapłaciłam 120 zł

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę Ci aby się Twoje marzenie spełniło. Uszy do góry i działaj!

    OdpowiedzUsuń
  5. tez mi sie zawsze marzyło profesjonalne robienie zdjęć

    OdpowiedzUsuń
  6. Auuuu będziesz znów w ciąży, ale fajnie bo ja tez się szykuje. I nie wiem co ty chcesz-zdjęcie tytułowe jest w 1000000procentach najfachowsze nixli wszystkie sesje razem wzięte.
    Buziole kochanie na nowy rok

    OdpowiedzUsuń
  7. to marzenie jest na wyciągnięcie Twojej ręki! piękne zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kazdy moze zostac fotografem. Moj brat profesjonalnie sie tym zajmuje, a ja w cieniu podpatrzylam i amatorsko tez pstrykam. Wiec chwytaj za aparat i dzialaj. Krok po kroku spelnisz swoje marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  9. witaj, wpadłam w odwiedziny skacząc z blogu Hafiji (wpisałam tam komentarz po Twoim), no i jak trafiłam; też marzę o fotografowaniu i też mam malutkiego synka. Fajnie tu. Pozdrawiam cieplutko, będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu trzymam kciuki!!! moze sie uda?:) zycze Ci bys robila to co pragniesz, ja tez marze o fotografi i tez marzę aby podejrzeć bagskage takich sesji mam zamiar wziac udzial w konkursi ena metamorfoze w ktorej jest wlasnie tez sesja zdjeciowa - jeden z glownych powodow i jedna z bardzo niewielu okazji na zobaczenie jak to wyglada od kuchni :) Twój Antoś to śliczny model :)

    OdpowiedzUsuń
  11. życzymy z całego serduszka aby się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  12. z pewnością się uda, widać, że masz talent i zdjęcia piękne, takie z serca - trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze są dla mnie bezcenne, dlatego dziękuję za każdy z nich :))