niedziela, 16 czerwca 2013

Rozpędzony czas....

To naprawdę niesamowite, jak szybko mija czas... Od wielu miesięcy, codziennie zbieram się, by dodać kolejną notkę... I zawsze coś... Zdarza mi się czytać Wasze blogi, czasem dodam komentarz, czasem po prostu zostaję z refleksją, że tyle się u Was zmieniło. I znów obiecuję sobie, że napiszę... A potem okazuje się, że minęły kolejne dni, tygodnie, miesiące...

Problem z powrotem po tak długim czasie polega na tym, że nigdy nie wiem, czy powinnam przepraszać i tłumaczyć dlaczego mnie nie było, czy raczej zacząć, jak gdyby nigdy nic... To znów powstrzymuje przed napisaniem kilku słów i kółko się zamyka...

Postanowiłam znów pisać... Nie jestem pewna, czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale mam nadzieję, że zajrzy...
U nas wydarzyło się bardzo wiele, ale nie jest to miejsce, w którym chciałabym o tym wszystkim pisać. Poza tym lepiej skupiać się na pozytywach... Więc w skrócie: ANTOŚ ROŚNIE JAK SZALONY I JEST NAJWSPANIALSZYM CHŁOPCEM NA ŚWIECIE (przynajmniej jeśli chodzi o mój świat), ja wciąż pracuję w wydawnictwie i wciąż jeszcze nie skończyłam remontu... No i wiadomość z ostatniej chwili - jutro idziemy zapisać Antosia do żłobka... Więc trzymajcie kciuki :)


PS. Jako, że macierzyństwo wiąże się z próbowaniem wszelkiego rodzaju produktów dla dzieci, postanowiłam dodać kilka recenzji takowych (troszkę o zabawkach, wózkach, kosmetykach i wszelakich akcesoriach). ostatnio dostałam do testowania kubek niekapek Avent i najprawdopodobniej już dziś skrobnę o nim kilka słów... Jak powracać to z rozmachem, a co mi tam ;)

4 komentarze:

  1. Czyta, czyta.
    Dawaj foty a nie marudx- ciekawam jaki Twój chłop duży ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że będziemy czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytamy i czekamy na wiesci!

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie Ty, a ja muszę przeprosić! Bo myślałam, że już nam nic nie napiszesz, że porzuciłaś bloga, by cieszyć się macierzyństwem i jeśli napiszesz, to pewnie za huhuhu i hohoho, szmat czasu :) Więc zaglądałam rzadziej (ale zaglądałam), a tu taka niespodzianka i SZOK! Przegapiłam nowe notki! Ale w takim razie będę Cię odwiedzać już regularnie :)

    A z napisaniem nowej notki mam dokładnie tak, jak Ty. Choć obowiązków mam nieco mniej, bo na mnie po pracy nie czeka żaden tak cudowny, jak Twój Antoś :)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze są dla mnie bezcenne, dlatego dziękuję za każdy z nich :))