Obiecałam, że będę częściej, więc w przerwie w pracy zaglądam na momencik i wrzucam kilka niemal dorosłych antosiowych zdjęć :)
O tej dorosłości wspominam nie bez kozery, bo Antka i mnie czeka przyspieszony kurs dojrzewania. W tym tygodniu startujemy z kilkoma próbami wkraczania w dorosłość (nie napiszę, żeby nie zapeszyć), a w poniedziałek zapisałam synka do żłobka... Trudne wyzwania nas czekają... I tak się zastanawiam, kto będzie to wszystko bardziej przeżywał - on, czy ja... Jak myślicie?
Ale Antek wydoroslal!
OdpowiedzUsuńSliczny z Niego chlopczyk :)
ALE SIĘ ZMIENIŁ SZOK, NORALNIE SZOK.
OdpowiedzUsuńi JUZ LASKI CAŁUJE- MÓJ PATRZEC NAWET NIE CHCE.
WŁASNIE GANIA Z GOŁYM TYLKIEM PO OGRODZIE
JAK ONI SZYBKO ROSNA;-)
Ależ On urósł, na prawdę wydoroślał;) Piękny chłopiec, nie dziwota, że panny chcą być całowane;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na początku obydwoje trochę "przeżyjecie" pójście do żłobka, ale to chyba jednak Mamy bardziej zaprzątają sobie głowę tym jak będzie itd....Adi już prawie dwa lata chodzi do żłobka, a ja do tej pory zastanawiam się co robi, jak się bawi, z kim... ;)
Jeny jaki on duży chłopak jest! :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze zobaczysz :)
ale Antoś Wam szybko rośnie, śliczny z niego chłopczyk, głowa do góry mamusiu! ;)
OdpowiedzUsuńTo jest niesamowite, jaki on już wielki! Jak ten czas szybko leci! Ostatnio widziałam fotki na FB i mnie to uderzyło. I potem śniłaś mi się! Śniło mi się, że zajrzałam na Twojego bloga i coś Ci pisałam, a potem Ty mi coś pisałaś u mnie. Jakie to dziwne... ;) Bo teraz rzadko w blogu piszesz i nie myślałam, że tak szybko po tym śnie faktycznie do Ciebie zajrzę... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sol
Ostatnie zdjęcie rozczula totalnie :)
OdpowiedzUsuńMasz cudownego synka :)